W 80-lecie zakończenia II wojny światowej FINA proponuje refleksję nad jedną z najważniejszych jej konsekwencji dla Polski – przyłączeniem do terytorium naszego kraju poniemieckich ziem na zachodzie i północy.
Zmiany terytorialne po II wojnie światowej: Ziemie Odzyskane, Odrzania czy Poniemiecja?
Temat „Ziem Odzyskanych” powraca w ostatnich latach w licznych reportażach i pracach akademickich, a kolejni autorzy szukają alternatywy dla skompromitowanej propagandowej nazwy z okresu PRL-u, pisząc o Poniemiecji (Ziemowit Szczerek), Niedopolsce (Sławomir Sochaj) czy Odrzanii (Zbigniew Rokita), której filmowy portret FINA nakreśli.
Warto bowiem przyjrzeć się temu tematowi także przez pryzmat polskiego kina, które, zwłaszcza w latach 60., chętnie wracało do okresu 1945-1946, kiedy zachodnio-północne terytoria zagospodarowane były przez PRL jako dawne ziemie piastowskie i rodzaj rekompensaty za utratę Kresów. Tuż po wojnie ziemie te zostały uznane za swoisty „Dziki Zachód” i niestabilne geopolitycznie miejsce „szabru”, karier, ukrywanych tożsamości, a potem zamieszkania, obciążonego podgrzewaną m.in. przez Władysława Gomułkę groźbą utraty na rzecz „rewanżystów” z RFN.
Jaką rolę odgrywały filmy o Ziemiach Odzyskanych na Północy i Zachodzie
Filmy opowiadające o „Ziemiach Odzyskanych" przeważnie wpisywały się w potrzeby ówczesnej polityki historycznej, choć twórcom niejednokrotnie udawało się oddać realia, uchwycić atmosferę, pokazać trudności, dylematy czy zagrożenia towarzyszące zarówno nowo przybyłym na te tereny, jak i ich dotychczasowym mieszkańcom. W efekcie powstał szereg niezwykle interesujących dzieł, rozgrywających się głównie w scenerii Dolnego Śląska, Pomorza czy Mazur, które można potraktować jako szczególny nurt polskiego kina.