Władimir Putin zapowiedział wprowadzenie takiego zawieszenia broni 28 kwietnia. Zawieszenie broni ma obowiązywać od północy z 7 na 8 maja do północy z 10 na 11 maja (czasu moskiewskiego). W tym czasie – zgodnie z oświadczeniem wydanym przez Kreml – strona rosyjska ma powstrzymać się od „wszystkich działań militarnych”.
Dlaczego Rosja ogłosiła kilkudniowe zawieszenie broni na Ukrainie?
Kreml deklaruje, że zawieszenie broni zostaje ogłoszone „z przyczyn humanitarnych”. W rzeczywistości – jak wskazuje wielu ekspertów – chodzi raczej o zapewnienie spokojnego przebiegu obchodów 80. rocznicy zakończenia II wojny światowej organizowanych przez Rosję. Gdyby zawieszenie broni respektowała Ukraina – do czego Rosja ją wezwała – wówczas Kreml nie musiałby się m.in. obawiać ataków dronów na cele w Rosji, w tym w Moskwie, gdzie 9 maja odbędzie się Parada Zwycięstwa. Moskwa była w ostatnich dniach celem ataku ukraińskich dronów dalekiego zasięgu.
Tak wyglądała sytuacja na froncie w 1169 dniu wojny
To drugie zawieszenie broni ogłoszone jednostronnie przez Rosję w ostatnich tygodniach. Poprzednie zostało ogłoszone w czasie tegorocznej Wielkanocy, ale niemal natychmiast po jego wprowadzeniu strona ukraińska zaczęła sygnalizować, że Rosjanie go nie przestrzegają.
Ukraina deklarowała wcześniej, że zgadza się na bezwarunkowe, 30-dniowe lub dłuższe zawieszenie broni, które miałoby dać czas na działania dyplomatyczne zmierzające do zakończenia wojny na Ukrainie. Na takie zawieszenie broni nie zgodziła się jednak Rosja, sygnalizując, że jej zgoda uzależniona jest m.in. od tego, by w czasie zawieszenia broni na Ukrainę przestała płynąć pomoc wojskowa z Zachodu.