W szpitalu w Oleśnicy w czwartek, 16 kwietnia, pojawili się m.in. europoseł Konfederacji Korony Polskiej Grzegorz Braun (kandydat na prezydenta), poseł tej formacji Roman Fritz oraz działacze ruchu antyaborcyjnego. Braun przedstawił się dyrektor placówki oraz wicedyrektor Gizeli Jagielskiej, po czym poprosił o wezwanie policji. Gdy dr Jagielska zaczęła się oddalać, polityk wezwał osoby mu towarzyszące, mówiąc: „Proszę zastawić korytarz, proszę dokonać zatrzymania obywatelskiego”. Następnie Braun powiedział - rozmawiając prawdopodobnie z policją - że chodzi o „przestępstwo pozbawienia życia”.
„W związku z doniesieniami medialnymi oraz informacjami przekazanymi przez Policję dotyczącymi zdarzenia, (...) Prokuratura Rejonowa zarejestrowała postępowanie dotyczące pozbawienia wolności lekarki ginekolog Gizeli J. poprzez uniemożliwienie jej, przez okres trwający blisko godzinę, opuszczenie gabinetu i wykonywanie obowiązków zawodowych na Oddziale Ginekologiczno–Położniczym” - podała Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.
Czytaj więcej
Zarząd Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników wystosował list do minister zdrowia, w któr...
Co się stało w szpitalu w Oleśnicy
Dr Gizela Jagielska dokonała aborcji u pacjentki, która była w 36. tygodniu ciąży. Jagielska zastosowała metodę indukcji asystolii płodu, czyli wstrzyknięcia do serca dziecka chlorku potasu. Według niej procedura była zgodna z prawem. Zgodnie z diagnozą prenatalną, dziecko – nazywane w mediach Felkiem – cierpiało na łamliwość kości, jednak przesłanka o legalnej aborcji w przypadku uszkodzenia płodu została usunięta z listy przesłanek dopuszczających legalną aborcję w Polsce po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku. Aborcji dokonano powołując się na przesłankę legalnej aborcji w przypadku zagrożenia zdrowia i życia kobiety (chodziło o zdrowie psychiczne; z zaświadczenia lekarki psychiatrii wynikało, że pacjentka wyrażała „myśli rezygnacyjne”).
Wcześniej lekarze w innym szpitalu proponowali kobiecie zakończenie ciąży poprzez cesarskie cięcie, ale bez uśmiercania płodu zdolnego do życia - dziecko miało zostać w placówce. Sprawą zajmuje się prokuratura.