- Powiem to wprost: my, politycy, zamęczyliśmy was tą kampanią - oświadczył. Dodał, że zwłaszcza w miarę zbliżania się finału, kampania „zamiast dawać nadzieję, spokój płynący z perspektywy rychłego spełnienia się marzeń, przynosiła niepokój, pogłębiała podziały, wzbudzała agresję jednych wobec drugich, stawała się nie do zniesienia”.
- Politycy - mówię to bijąc się też we własne piersi - zamiast dawać wam tlen i siłę, odbierali często i jedno, i drugie. A przecież ostatnie pięć lat to i tak był wyjątkowo ciężki dla was czas. Lockdowny, zamknięte szkoły, sklepy, nawet lasy, zagrożenie ze wschodu, przyjęcie z otwartymi ramionami milionów ukraińskich uchodźców, dwucyfrowa inflacja, nasilający się do granic polityczny spór. Macie państwo pełne prawo czuć się przytłoczeni i zmęczeni. I macie pełne prawo odpocząć - mówił Hołownia.
Jako marszałek Sejmu deklaruję, że będę współpracował z każdym ważnie wybranym przez was prezydentem.
Szymon Hołownia
Polityk Polski 2050 zaapelował o udział w wyborach. Przekonywał, że w niedzielę 1 czerwca będzie chodzić o Polskę, „nie o męczących polityków”. - To ona zapyta nas sam na sam w zaciszu wyborczej kabiny: i co dalej? Co budujemy tu, nad Wisłą, przez następne pięć lat? Mury czy domy? Co ma być między nami, pokój czy domowa wojna? Koszt tego, co zrobimy w niedzielę, poniesie nie ten czy inny kandydat, a nasze dzieci i wnuki - powiedział.
Marszałek Sejmu apeluje o udział w wyborach 1 czerwca
- Dlatego jako marszałek Sejmu X kadencji, wybranego przez rekordową liczbę Polek i Polaków, proszę: idźcie i na te wybory. Nie dla któregokolwiek z nas. Dla niej. Naszej jedynej, ukochanej Rzeczypospolitej - apelował. Podkreślił przy tym, że w Polsce obowiązuje demokracja, a nie „system, w którym wynik wyborów znany jest, zanim się odbędą”. - Co więc będzie w poniedziałek? Polska. W poniedziałek, niezależnie od wyniku, polskie państwo, tak jak my wszyscy, ruszy do swojej codziennej, normalnej pracy - zaznaczył.