Decyzja o odtworzeniu zniszczonych przed przeszło 80 laty zabytków zapadła jeszcze w 2018 roku. Była to inicjatywa prezydenta Andrzeja Dudy. I w pewnym sensie taką już pozostała: projektem kojarzonym przede wszystkim z PiS. Stąd narastające zaniepokojenie, że mimo specjalnej ustawy w tej sprawie przyjętej przez Sejm w 2021 roku projekt nie doczeka się realizacji po zmianie władzy jesienią 2023 roku. Obawy były tym większe, że po siedmiu latach od prezydenckiej inicjatywy przy placu Piłsudskiego dzieje się niewiele. Udało się jedynie odkopać zabytkowe piwnice pod Pałacem Saskim i przeprowadzić prace archeologiczne pod częścią szykowanych do odbudowy obiektów.
W rozmowie z „Rzeczpospolitą” rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński przecina jednak wątpliwości. – W najbliższym czasie rozpoczniemy negocjacje z biurem architektonicznym WXCA nad umową o przygotowaniu szczegółowego projektu odbudowy – mówi.
Umowa z biurem architektonicznym została opracowana tak, aby utrzymać kontrolę nad kosztami odbudowy Pałacu Saskiego
WXCA wygrała konkurs na opracowanie projektu odbudowy zabytków przy placu Piłsudskiego jeszcze w październiku 2023 roku. Pracownia, która przygotowała m.in. projekt budowy Muzeum Historii Polski na Cytadeli Warszawskiej (Aleksandrowskiej), otrzymała w minionym roku za wizję odtworzenia zachodniej pierzei placu Piłsudskiego prestiżową nagrodę International Architecture Awards. Jak podkreśla Kuliński, właśnie sprawa Muzeum Historii Polski i doświadczenia z realizacją tak złożonej inwestycji były jedną z przyczyn, dla której półtora roku po wyłonieniu zwycięzcy konkursu umowa wciąż nie jest podpisana.
Czytaj więcej
Pałac Saski, wzniesiony dla rosyjskiego kupca Jana Skwarcowa, nie ma dla nas żadnego znaczenia sy...
– Rzeczywiście, dość długo trwało zarówno przygotowanie projektu umowy, jak i opiniowanie go przez Prokuratorię Generalną. Pośpiech był tu jednak dalece niewskazany – to zbyt złożona, zbyt kosztowna i zbyt prestiżowa inwestycja. Osiągnięty w efekcie tych prac projekt umowy zabezpiecza zarówno właściwą jakość realizowanej inwestycji, jak i interes obu jej stron, precyzyjnie opisując warunki ich przyszłej współpracy. Mam nadzieję, że negocjacje będą przebiegać sprawnie i umowa zostanie podpisana bez zbędnej zwłoki, tym bardziej że jesteśmy w stałym kontakcie z biurem architektonicznym – przekonuje „Rz” Sławomir Kuliński. Jego zdaniem to pozwoliłoby na wybranie generalnego wykonawcy tego gigantycznego przedsięwzięcia na przełomie lat 2026 i 2027.