Michał Zacharski, Kamil Rudol: O niezależności adwokatury przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi

W przeddzień wyborów na Prezydenta RP trzeba tak wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze, aby niezależność naszego zawodu była zachowana, a w razie potrzeby bezkompromisowo broniona.

Publikacja: 14.05.2025 13:41

Michał Zacharski, Kamil Rudol: O niezależności adwokatury przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi

Foto: Adobe Stock

W niedzielę Polacy wybiorą swojego prezydenta, dzień wcześniej, w sobotę warszawscy adwokaci wybiorą władze swojego samorządu zawodowego. Jesteśmy adwokatami. Niecodzienna bliskość obu dat istotnych dla nas wyborów, które stanowią o istocie demokratycznego państwa prawa, skłoniła nas do refleksji nad relacją, w jakiej mogą pozostawać wyniki wyborów do organów Izby Adwokackiej w Warszawie i wyniki wyborów prezydenckich. Ściślej rzecz ujmując, poszukujemy odpowiedzi na pytanie, czy istnieje szczególne kryterium, którym należy się kierować przy wyborach do władz adwokatury (jako chronologicznie pierwszych), by zminimalizować ryzyka związane z niewiadomą, jaką z perspektywy soboty będą wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich, i z tym, co może w związku z rzeczonymi wynikami nastąpić.

Wszyscy pamiętamy przedwczesną radość myśliwych opisywanych w IV księdze epopei narodowej Mickiewicza, którzy w czasie polowania na niedźwiedzia – nieposłuszni Wojskiemu – opuścili swe stanowiska, by jak najszybciej dopaść zwierzę. Hrabia i Tadeusz nieomal stracili życie, gdy zaatakował ich niedźwiedź i tylko dzięki celnemu strzałowi księdza Robaka udało im się ocaleć.

Czytaj więcej

Wypłata za pełnienie funkcji w samorządzie prawniczym? Tak, ale z umiarem

Wybory prezydenckie 2025. Czy kurs na obronę praworządności przetrwa?

I my, adwokaci izby warszawskiej, nie powinniśmy usypiać naszej czujności i przedwcześnie cieszyć się z uzyskanej w październiku 2023 r. szansy na odbudowanie w Polsce praworządności po upadku rządów Zjednoczonej Prawicy. Poza sporem pozostaje, że wiele jest nadal w kwestii praworządności do zrobienia. Jednak obrany obecnie kurs daje relatywnie duże szanse, że sprawy będą się miały coraz lepiej. Natomiast powrót poprzedniej ekipy rządzącej nie tylko zatrzymałby wszelką odbudowę rządów prawa, lecz wręcz strącił nas z powrotem do Tartaru nieprawości.

Już sam fakt wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich byłby problematyczny. Sprzyjając poprzedniej ekipie rządzącej, stanowiłby z pewnością dokładnie taką samą tamę ustawodawczą jak obecny prezydent Andrzej Duda. Wszystkie projekty ustaw naprawczych grzęzłyby bez ratunku na biurku prezydenta lub w obecnie całkowicie dysfunkcyjnym Trybunale Konstytucyjnym. Nie można też wykluczyć uruchomienia wynikającego z art. 225 Konstytucji RP trybu, zgodnie z którym jeśli w ciągu 4 miesięcy od dnia przedłożenia Sejmowi projektu ustawy budżetowej nie zostanie ona przedstawiona Prezydentowi Rzeczypospolitej do podpisu, Prezydent RP może w ciągu 14 dni zarządzić skrócenie kadencji Sejmu, co oznacza, że jednocześnie zarządzane są wybory do Sejmu i Senatu (art. 98 ust. 5 Konstytucji RP).

Groźba powrotu złej, wrogiej demokratycznemu państwu prawa, władzy nie jest zatem nierealna. Nie mamy do czynienia z fantastyką J.K. Rowling czy J.R.R. Tolkiena. Tym razem Lord Voldemort i Sauron istnieją naprawdę i mogą powrócić, ponownie zamieniając nasze państwo w autokratyczną sztolnię bezprawia.

Czytaj więcej

Szymon Hołownia pozwał w trybie wyborczym posłów PiS. Jest sądowy finał sprawy

Adwokaci na celowniku polityków. Co po wyborach prezydenckich 2025?

Adwokatura została powołana do udzielania pomocy prawnej, współdziałania w ochronie praw i wolności obywatelskich oraz w kształtowaniu i stosowaniu prawa, więc poza sądownictwem, to właśnie adwokaci są na celowniku złej władzy. Są bowiem zawsze pierwszym, ramię w ramię z reprezentantami nauki prawa, środowiskiem celnie wytykającym osobom sprawującym władzę błędy w zakresie tworzenia prawa i walczącym z tendencjami autorytarnymi. Jest środowiskiem ludzi niezależnych i sama cieszy się niezależnością, ponieważ zorganizowana jest na zasadach samorządu zawodowego. Niezależność ta w najwyższym stopniu gwarantowana jest zaś odrębnym od państwowego sądownictwem dyscyplinarnym.

Im adwokatura słabsza, tym dla autokratów lepiej. W przypadku wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich uderzenia w adwokaturę należy się spodziewać. Biorąc pod uwagę najnowsze sondaże, czarny scenariusz na szczęście nie jest bardzo prawdopodobny, ale lepiej dmuchać na zimne.

Warto pamiętać kto bronił praworządności, gdy atakowani byli sędziowie i instytucje demokratycznego państwa

Co w obliczu powyższej groźby powrotu uprzednio rządzących mogą uczynić warszawscy adwokaci w najbliższą sobotę? Nasza rada jest taka: w przeddzień wyborów na prezydenta trzeba wybrać władzę w warszawskiej adwokaturze tak, aby niezależność adwokatury została zachowana, nawet jeśli wybory prezydenckie dzień później wygra Karol Nawrocki, a jeśli rozpęta się prawdziwa autorytarna burza – aby niezależność ta była bezkompromisowo broniona. Wspieraliśmy praworządność i społeczeństwo obywatelskie w trudnym czasie rządów Zjednoczonej Prawicy i wiemy, jak cenne jest to doświadczenie. W sobotę na zgromadzeniu Izby Adwokackiej w Warszawie głosujmy z taką myślą, że na wszelki wypadek – oczywiście mając na względzie walory intelektualne i moralne kandydatów na dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej, członków samej Rady, sędziów izbowego Sądu Dyscyplinarnego i Rzecznika Dyscyplinarnego oraz innych organów – warto być za tymi, którzy o praworządność w Polsce walczyli wówczas, gdy atakowani byli sędziowie i instytucje demokratycznego państwa.

Warto w tym miejscu przytoczyć cytat z „De Officiis”, ostatniego dzieła Cycerona, które pisał na około rok przed swą śmiercią z rąk siepaczy Antoniusza, mierząc się jako aktywny polityk z rewolucyjnymi zmianami jakie zachodziły w rzymskiej republice (systemu tego nie udało się już wskrzesić nawet po śmierci Cezara). Pamiętajmy, że „to najbardziej każdemu przystoi, co jest przede wszystkim jego właściwością”.

W niedzielę Polacy wybiorą swojego prezydenta, dzień wcześniej, w sobotę warszawscy adwokaci wybiorą władze swojego samorządu zawodowego. Jesteśmy adwokatami. Niecodzienna bliskość obu dat istotnych dla nas wyborów, które stanowią o istocie demokratycznego państwa prawa, skłoniła nas do refleksji nad relacją, w jakiej mogą pozostawać wyniki wyborów do organów Izby Adwokackiej w Warszawie i wyniki wyborów prezydenckich. Ściślej rzecz ujmując, poszukujemy odpowiedzi na pytanie, czy istnieje szczególne kryterium, którym należy się kierować przy wyborach do władz adwokatury (jako chronologicznie pierwszych), by zminimalizować ryzyka związane z niewiadomą, jaką z perspektywy soboty będą wyniki niedzielnych wyborów prezydenckich, i z tym, co może w związku z rzeczonymi wynikami nastąpić.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Prawne
Tomasz Tadeusz Koncewicz: najściślejsza unia pomiędzy narodami Europy
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Dane osobowe też mają barwy polityczne
Opinie Prawne
Piotr Młgosiek: Indywidualna weryfikacja neosędziów, czyli jaka?
Opinie Prawne
Pietryga: Czy repolonizacja zamówień stanie się faktem?
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Kryzys w TK połączył Przyłębską, Rzeplińskiego i Stępnia
OSZAR »